niedziela, 5 grudnia 2010

weekend w Rio

dzis - goraco. wczoraj - goraco. jutro - tak wlasnie.

wczoraj byl dzien samby i jechalo sie pociagiem pelnym muzyki na zywo i pelnym skwaru na obrzeza miasta, gdzie posrod brzydkich budynkow i brudnych ulic gniezdzily sie namioty z jedzeniem i grupami muzykow. wszyscy znaja tekst kazdej samby i spiewaja. i tancza. jest pieknie. radosc buzuje wsrod ludzi i osiada na lepkiej od potu skorze.

radosc to najlepsza rzecz jaka istnieje (alegria e melhor coisa que existe) vinicius de moraes, poeta brazylijski
radosc to najlepsza forma kontroli autorytatnej. utrzymuj ich w biedzie, daj troche muzyki i gotowe. cronicamente inviavel, film brazylijski

ide na plaze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz